czwartek, 25 lipca 2013

Dziecko na krawędzi schodów

Unikanie wysokich krawędzi, klifów, parapetów, skalnych półek jest kluczowym warunkiem przetrwania. Zdają się jednak nie zdawać z tego sprawy niemowlaki, które na wczesnym etapie rozwoju nie wykazują żadnego strachu przed takimi niebezpieczeństwami.

Zastanawiali się kiedyś Państwo, w jaki sposób wykształca się w nas lęk przed wysokością? Naukowcy z Kalifornii i Japonii twierdzą, że jest to wynik eksploracji otoczenia, którego dokonujemy jeszcze w czasie niemowlęctwa. Artykuł na ten temat można znaleźć w in “Psychological Science”.

Gdy tylko dzieciak nauczy się pełzać lub raczkować, natychmiast ciągnie go do skraju łóżka, tapczanu albo schodów. W artykule można przeczytać, że kiedy umieścimy dziecko w pobliżu pozornego spadku – na przykład stole pokrytym dodatkową warstwą szkła, pod którą jest podłoga – nie dość, że malcy nie odczuwają strachu, ale są wręcz zafascynowani i bez wahania poruszają się po szkle, pod którym jest przepaść.

Lęk pojawia się około 9 miesiąca życia. Nie mają na to – co najciekawsze – wpływu, żadne doświadczenia dzieci z przeszłymi upadkami, jak również nie ma na to wpływu rozwój percepcji przestrzeni.

Psychologowie Audun Dahl, Joseph Campos, David Anderson i Ichiro Uchiyama z University of California i Doshisha University podejrzewają, że największe znaczenie w rozwoju lęku przed wysokością mają doświadczenia związane z przemieszczaniem się.

Aby to sprawdzić, podzielono dzieci na dwie grupy. Istotne, że żadne z nich nie zaczęło jeszcze poruszać się o własnych siłach. Części z nich “zafundowano” możliwość poznawania przestrzeni w formie spacerów w wózeczku dla dzieci (grupa eksperymentalna), podczas gdy pozostałe nie miały takiej możliwości (grupa kontrolna).

Zebrane dane były jednoznaczne: dzieciom, które były wożone w wózeczkach, przyspieszało tętno w momencie zbliżania się do “niebezpiecznych” (zabezpieczonych szkłem) krawędzi, podczas gdy dzieci z grupy kontrolnej pozostawały w takich sytuacjach niewzruszone.

Co mają wspólnego – doświadczenia lokomocyjne i lęk przed wysokością? Badacze twierdzą, że wraz z rozwojem tych doświadczeń, niemowlaki w większym stopniu polegają na informacjach zdobywanych za pomocą wzroku i na tym, że ich poruszanie się w przestrzeni zależy od środowiska, w jakim się znajdują. Znajdując się na krawędzi (schodów, urwiska, na parapecie okna) zasób wiedzy potrzebnej do poruszania się, jest znacznie mniejszy, co skłania dzieci (i oczywiście dorosłych) do zwiększonej uwagi i lęku.

Istotne jest, iż lęk przed wysokością nie wynika – jak pokazuje to badanie – z naśladowania dorosłych, ale z wykształconych na bardzo wczesnym etapie rozwoju doświadczeniach. Dzieci z różnych powodów (neurologicznych, kulturowych, środowiskowych albo medycznych) pozbawione doświadczeń lokomocyjnych, będą również przejawiać opóźniony lub niewykształcony lęk przed wysokością. Lęk, który – zauważmy – jest jednym z istotnych warunków przetrwania.

Z drugiej jednak strony – warto na koniec dodać – okres, w którym nie boimy się wysokości, daje nam możliwość swobodnej eksploracji otoczenia, wytworzenia w sobie strategii przemieszczania sięw przestrzeni i adaptowania świata do naszych potrzeb. Paradoksalnie więc, skłonność do eksploracji ryzykownych miejsc może być jednym z ważnych czynników naszego rozwoju.

A. Dahl, J. J. Campos, D. I. Anderson, I. Uchiyama, D. C. Witherington, M. Ueno, L. Poutrain-Lejeune, M. Barbu-Roth.The Epigenesis of Wariness of Heights. Psychological Science, 2013; 24 (7):

http://babycenter.berkeley.edu/VideoClips/Baby1-%20Deep.mov.MPG

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz