piątek, 4 stycznia 2013

Niech żyje wojna!


Filozoficzne rozważania o stanie "porządku naturalnego" Jeana Jacoba Rousseau legły u podstaw wielu współczesnych systemów ideologicznych i politycznej. Figura "szlachetnego dzikusa" do dziś towarzyszy wielu rozważaniom i dyskusjom, będąc traktowaną za jedną z wielu potencjalnie adekwatnie opisujących stan porządku naturalnego.

W rzeczywistości jest dokładnie odwrotnie od tego, co pisał Rousseadu. To nie dobry człowiek został uwięziony w złym świecie, ale to właśnie człowiek jako gatunek okazał się najbardziej krwiożerczym ze zwierząt. Wiemy już z dużą pewnością, że gatunki hominidów żyjące obok człowieka (Paranthropus) zostały przez tego ostatniego po prostu eksterminowane w sposób brutalny i prawdopodobnie nie mają precedensu w dziejach przyrody.

Proces "dziczenia" ludzkich obyczajów i wzrost agresywności między ludzkiej, opisywany przez Rousseau, również nie znajduje potwierdzenia w faktach. Nawet biorąc pod uwagę akropność wojn światowych, to jeśli liczyć proporcję zgładzonych ludzi przez innych ludzi do ogółu populacji, wcześniejsze wojny były o wiele bardziej krwawe.

Pisze o tym dużo i ciekawie  David Livingstone Smith w książce "Najbardziej niebezpieczne ze zwierząt". Tutaj jednak chciałbym przypomnieć o funkcjonalnej koncepcji wojny, która pojawia się u Lewisa A. Cosera w klasycznej pracy "Funkcje konfliktu społecznego". Próbując doszukiwać się odpowiedzi na pytanie, dlaczego ludzie prowadzą wojny, wskazuje ona na dwa rodzaje mechanizmów integrujących.

Pierwszy polega na tym, że w sytuacji konfliktu z grupami zewnętrznymi, wzrasta porządek organizacyjny, dyscyplina, autokontrola grupy. Staje się ona - słowem - bardziej spójna i odporna na zewnętrzne czynniki destrukcyjne. Pojawia się zracjonalizowany system pracy i wspólny system wartości społecznych.

Druga funkcja konfliktu wojennego, o której pisze Coser, związana jest z porządkiem interakcyjnym. Wojna to nasilone interakcje między członkami zwaśnionych lub połączonych w koalicji grup społecznych. Pozwala to wytwarzać nowe normy bum wskrzeszać stare. Słowem, wojna pobudza życie społeczne i w tym sensie jest prawdopodobnie immanentnym i uniwersalnym elementem życia społecznego.