sobota, 27 kwietnia 2013

Ryby wygrywają rywalizację siłą osobowości

Okazuje się, że nie musisz być wielką rybą, aby zwyciężyć w pojedynku. Oczywiście mam na myśli prawdziwe ryby. Badacze z University of Exeter i Texas A&M University odkryli, że gdy ryba walczy o pożywienie, rolę znacznei większą od gabarytów pełni “osobowość” ryby. To ona decyduje o zwycięstwie lub porażce;.Z badań wynika, że gdy gra toczy się o ograniczone zasoby, cechy osobowościowe, takie jak na przykład demonstrowana agresja, odgrywają ważniejszą rolę od, dajmy na to, przewagi siłowej.

Plik:Swordtail Fry 7 Months.jpgWyniki opublikowano w Behavioral Ecology and Sociobiology. Na przykładzie małych rybek pokazano, w jaki sposób radzą one sobie w pojedynkach z większymi osobnikami demonstrując wobec nich postawy agresywne. Niezależnie od gabarytów, ryba przejawiająca zachowania agresywne – lub inne cechy “osobowości” – seryjnie zdobywała pożywienie, zwyciężając z często większymi osobnikami.

Dr Alastair Wilson z Wydziału Nauk Biologicznych na Uniwersytetu w Exter zastanawia się, czy nie mamy tu do czynienia z praprzodkami Napoleona i innych przywódców przejawiających “syndrom małego człowieka”. Mówiąc ściśle, badanie dowodzi, że niewielka ryba posiadająca silną, konfrontacyjną osobowość, jest zdolna pokonać w walce o pożywienie biernych przeciwników, nawet gdy ci są od niej znacznie więksi. JAk się okazuje, cechy “charakterologiczne” ryb odgrywają niezwykle ważną rolę w walce o przetrwanie.

W ramach badania przeprowadzono eksperyment, w którym w roli głównej wystąpił jeden z popularnych gatunków mieczyków . Ryby były umieszczone parami w akwarium, dostarczono im pożywienie, a zachowanie skrzętnie rejestrowano. Walka o pożywienie odbywała się zarówno między samcami, jak i samicami.Odkryto, że samce znacznie częściej atakują swoich oponentów, podczas gdy samice są znacznie mniej agresywne i rzadko decydują się na atak.The sheepshead swordtail fish (Xiphophorus birchmanni) fish were placed in pairs in a fish tank, food was added and their behaviour was captured on film. The feeding contest trials were carried out with both male and female fish. The researchers found that while males regularly attacked their opponent to win the food, females were much less aggressive and rarely attacked.

Mówiąc o “osobowości zwierząt”, mamy na myśli zachowanie, które powtarza się w określonych warunkach. Główne aspekty osobowości, takie jak wstydliwość lub agresywność mają istotne znaczenie ewolucyjne. Mamy też dowody na to, że niektóre elementy osobowości zwierząt mogą być dziedziczone. Kolejnym krokiem będzie określenie, w jakim stopniu zdobycie pożywienia za pomocą demonstrowanej agresji zapewnia sukces reprodukcyjny.

Źródło:Alastair J Wilson, Andrew Grimmer, Gil G. Rosenthal.Causes and consequences of contest outcome: aggressiveness, dominance and growth in the sheepshead swordtail, Xiphophorus birchmanni.Behavioral Ecology and Sociobiology, 2013; DOI:10.1007/s00265-013-1540-7

piątek, 26 kwietnia 2013

Dlaczego dziewczęta wolą niegrzecznych chłopców?

Okazuje się, że hormony wydzielane podczas owulacji wpływają na to, jak kobiety postrzegają potencjalnych ojców ich dzieci. Do takich wniosków doszła Krystyna Durande, nota bene profesor marketingu na The University of Texas at San Antonio (UTSA) College of Business. Z wcześniejszych badań przeprowadzonych przez nią wynikało, że na około tydzień przed owulacją, kobietom zaczynają się bardziej podobać seksowni, krnąbrni i przystojni faceci w typie Jamesa Bonda, Jamesa Deana czy George’a Clooneya. Nie było jednak wiadomo, o co chodzi kobietom, że tak często poszukują “łajdaków” do długoterminowych związków.

W pierwszym badaniu, kobiety przeglądały internetowe profile - zarówno przystojnych facetów, jak i reprezentujących typ “ustatkowanych” ciepłych kluch – w okresach wysokiej oraz niskiej płodności. Uczestniczki poproszono o ocenę zaangażowania poszczególnych mężczyzn w roli ojców: opiekowanie się dzieckiem, wychodzenie na zakupy, gotowanie czy uczestniczenie w pracach domowych. Im bliżej owulacji, tym przystojni faceci zbierali wyższe noty za potencjalne angażowanie się w rodzinę!

Profesor Durande twierdzi, że pod wpływem hormonalnej burzy, kobiety oszukują się, wmawiając same siebie, że ci przystojni, niegrzeczni chłopcy, mogą stać się oddanymi partnerami i ojcami ich dzieci. Przez okulary owulacji, Pan Zły wygląda dokładnie tak, jak Pan Dobry, z tą może różnicą, że częściej bywa ładny.

W drugim badaniu, kobiety w wysokim i niskim cyklu owulacyjnym, przedstawiono męskim aktorom – analogicznie – przystojnym, krnąbrnym z jednej strony i grzecznym, ustabilizowanym z drugiej. I znowu, owulujące kobiety częściej myślały, że to przystojniacy, a nie ustabilizowane “ciepłe kluchy” będą silniej angażowali się w związek.

Ale uwaga! Kobiety oceniały tak tych niegrzecznych tylko wtedy, gdy to one będą mamą. Kiedy pytano o związki takich facetów z innymi kobietami, kobiety szybko dochodziły do wniosku, że takie relacje nie przetrwałyby długo.  Natomiast, jeśli chodzi o nie same, bez wahania twierdziły, jakimi wspaniałymi, oddanymi, konsekwentnymi i stałymi partnerami byliby ci nieokrzesani przystojniacy.

Źródło:Kristina M. Durante, Vladas Griskevicius, Jeffry A. Simpson, Stephanie M. Cantu and Norman P. Li.Ovulation Leads Women to Perceive Sexy Cads as Good Dads. Journal of Personality and Social Psychology, (accepted) 2012

środa, 17 kwietnia 2013

Genetyka i programowanie mają wiele wspólnego

Porównanie strategii przetrwania genomów prostych organizmów biologicznych i kodów w systemach operacyjnych Linux ujawniło zaskakujące podobieństwa między tymi dwoma złożonymi systemami. Ewolucyjna teoria “przetrwania najlepiej dostosowanych” (survival of the fittest) sprawdza się zarówno w naturalnej selekcji w przyrodzie, jak i systemów cyfrowych.

Pracę na ten temat opublikowano 9 kwietnia tego roku na łamach “Proceedings of the National Academy of Sciences”. Autorami artykułu "Universal distribution of component frequencies in biological and technological systems" są: biolog ewolucyjny dr Sergei Maslov oraz student z Wydziału Fizyki i Astronymii Stony Brook, Tin Yau Pang.

W badaniu porównano bazę danych o genomach około 500 gatunków bakterii, pochodzącą z tzw. KBase, z częstotliwością wykorzystania około 200000 pakietów instalacyjnych Linuxa przez ponad 2 miliony użytkowników tego systemu operacyjnego. Jak wiadomo, cały kod otwartych dystrybucji Linuxa jest otwarty – można go dowolnie modyfikować – dzięki czemu jego elastyczność spontanicznego dostosowywania się do środowiska jest wysoka.

Zdaje się, że najbardziej interesujące w tej publikacji jest nie tyle porównanie elementów kodu programu do fragmentów genomu, co operacja odwrotna. Maslov i Pang zauważyli, że posiadanie określonego “kodu” funkcjonalnego (kompatybilnego) wobec reszty, zwiększa radykalnie szanse na reprodukcję – czy to kodu, czy genomu. Nie tylko niektóre fragmenty kodu/genomu występują częściej, niż pozostałe, ale istnieją też takie, bez których “przetrwanie” nie jest w ogóle możliwe.

Jakie są tego konsekwencje? A choćby taka, że będziemy mogli wskazać te “komponenty”, które są warunkiem koniecznym przetrwania gatunku/systemu operacyjnego. Z badania wynika, że są nimi najczęściej te, którę są najsilniej współuzależnione od innych. Dotyczy to zarówno fragmentów genomu, jak i elementów kodu programistycznego. Wystarczy wskazać te, bez których przeżycie żadnego osobnika/programu nie jest możliwe.

T. Y. Pang, S. Maslov. Universal distribution of component frequencies in biological and technological systems. Proceedings of the National Academy of Sciences, 2013; 110 (15): 6235 DOI:10.1073/pnas.1217795110

czwartek, 4 kwietnia 2013

Mężczyźni bardziej niż kobiety sfrustrowani bezdzietnością


Od wczoraj serwisy internetowe poświecone nauce piszą o przedstawionych 3 kwietnia 2013 roku, na konferencji Brytyjskiego Towarzystwa Socjologicznego, wynikach badania Robina Hadleya z Keele University. Twierdzi on, że mężczczyźni pożądają potomstwa prawie tak mocno, jak kobiety, a jego brak przeżywają bardziej od partnerek, popadając częściej od nich w depresję, złość i smutek.

W kulturze i obyczajowości mocno zakorzenione jest przekonanie, że to kobiety odczuwają większy dyskomfort z tego powodu i to presja z ich strony o wiele częściej powoduje decyzję o posiadaniu potomstwa. Dlatego tezy Hadleya spotkały się z szerokim odzewem.

Z badań wynika, że 59% mężczyzn i 63% kobiet nie posiadających potomstwa wyraziło potrzebę posiadania dzieci. Różnica jest więc niewielka. Co jednak ciekawsze, to mężczyźni częściej od kobiet wyrażali frustrację z powodu bezdzietności.

Połowa badanych mężczyzn odczuwała z tego powodu izolację. Podobne uczucie wyrażało tylko 27% kobiet. Odsetek mężczyzn z depresją powodowaną bezdzietnością wyniósł 38%, podczas gdy wśród kobiet – tylko 27%. Uczucie złości wyraziło 25% mężczyzn i 18% kobiet. Smutku – 56% panów i 43% pań. Zazdrości – odpowiednio 56% i 47%.

Jednocześnie, żaden badany mężczyzna nie wyraził poczucia winy z powodu nie posiadania potomstwa. Uczucie takie wyraziło natomiast 16% kobiet.

Kobiety i mężczyźni różnią się z punktu widzenia motywów chęci posiadania dziecka. Kobiety częściej odwołują się do potrzeb osobistych i biologicznych, mężczyźni natomiast – do nacisków kulturowych, społecznych i rodzinnych.

Wyniki tych badań podważają powszechne przekonanie o tym, że kobiety bardziej niż mężczyźni cierpią z powodu bezdzietności.

Sondaż Handleya został przeprowadzony wśród osób w wieku 20-66 lat (średnia wieku to 41 lat). Należy zaznaczyć, co podkreśla sam autor, że badanie miało na razie charakter wstępny, a jego wyniki muszą zostać potwierdzone.

 http://www.news.com.au/lifestyle/health-fitness/childlessness-hits-men-the-hardest/story-fneuzlbd-1226611596690#ixzz2PV3vgB6a

http://www.timesofmalta.com/articles/view/20130403/health-fitness/would-be-fathers-more-depressed.464041